Budisov nad Budisovkou
Budziszów nad Budziszówką
Miasto za granicami Śląska, na Morawach. Granica między Śląskiem i Morawami przebiega między Swatoniowicami (Svatoňovice) a Budziszowem nad Budziszówką. Obok byłego folwarku Śląz (Šléz) stoi kamień graniczny, widoczny z drogi. Pierwsza zmianka o Budiszowie pochodzi z roku 1301, miasto przynałeżało do Kapituly Ołomunieckiej. Nazwa Budziszów jest pochodzenia słowiańskiego, założycielem miasta mógł być opat Budzisz z Grodziska (Hradiště) w Ołomuńcu. Budziszów był pierwotnie miastem górniczym. W okolicach wydobywano srebro, rudy, galenit, a od początku XIX wieku łupek.W XVI wieku uważano Budziszów za kwitnące miasto. W XVII i XVIII wieku osłabiły miasto wojny, najazdy Duńczyków, Szwedów, Prusów. Miasto dotknęły też klęski żywiołowe, ogień, powódź, burze, srogie zimy. Gdy budowano nowe drogi na Morawy przez Bramę Morawską, Budziszów nie znalazł się na trasie. To początek upadku miasta. Przedstawiciele miasta szukali pomocy w Wiedniu. Władze cesarskie zadecydowały o założeniu fabryki cygar tytoniowych, która w czasach przed pierwszą wojną światową zatrudniała 1200 pracowników.
Centrum miasta Budziszów zostało w 2010 r. ogłoszone za obszar zabytkowy z następującymi wartościowymi zabytkami: ratuszem z 1635 r., barokowym kościołem, kamiennym mostem z rzeźbą Jana Nepomucena, Muzeum Łupku. W okolicach Budziszowa znajdował się klasztor na Starej Wodzie, ruiny zamku Wildsteina, cenne kościoły w Guntramowicach i Starych Oldrzówkach (Guntramowice, Staré Oldřůvky), pole bitwy wojsk pruskich i austriackich koło Guntramowic, Czerwona Góra.
W Budziszowie urodził się F. C. Halaska, rektor Uniwersytetu Karola w Pradze, rektor Cesarskiego Uniwersytetu w Wiedniu, nauczyciel J. E. Purkini. Na cmentarzu miejskim pochowany został Karl Weisshuhn i Fryderyka Wiesshuhn, wójek i ulobiona babcia matki lwów Joy Adamson.
Poszczególne punkty dotyczące Budiszowa opisywane są od środka miasta: kościół parafialny Wniebowstąpienia Panny Marii, biografia Msgr Josefa Veselého związanego z tym kościolem, definicja łupku-Muzeum Łupku, Szlak łupku ( wychodzi z Muzeum Łupku), Ogniści mężczyzni-tajemniczy Barnow ( wieś związana z górnictwem w okolicach Budiszowa), Wildsztejn, biografia Jana Amosa Komeńskiego (osobowość związana z Wildsztejnem), Klątwa biedaka, Skarby biedaka (legendy związane z Wildsztejnem).
Kościół parafialny Wniebowstąpienia Panny Marii w Budziszowie
„Każdego gościa, który zbliża się do Budziszowa, już z dużej odległości witają wieże barokowego kościoła Wniebowstąpienia Panny Marii. To jeden z najpiękniejszych kościołów na Północnych Morawach i na Śląsku Austriackim. Byli mieszkańcy tego miasta dwieście pięćdziesiąt lat temu tak bogaci, że mogli sobie pozwolić na jego budowę. W kronikach czytamy, że w okresie położenia kamienia węgielnego w 1745r. Zmarło wskutek zarazy dwieście sześćdziesiąt sztuk bydła, a w maju spadło tyle śniegu, że zniszczył on prawie całość plonów. Mieszkańcy miasta pracowali na budowie kościoła bez wynagrodzenia.
Architektem kościoła jest architekt arcybiskupski Nicolas Thalherr. Kościół ma trzy wejścia od strony wschodniej. Ołtarz główny znajduje się po stronie zachodniej.\ Takie rozwiązanie jest u kościoła katolickiego czymś wyjątkowym. Po prawej stronie znajduje się zakrystia wyposażona w meble barokowe. Po lewej stronie znajduje się Kaplica Loretańska. Nad kaplicą i zakrystią widzimy oratoria (galerie). Do kościoła prowadzą stopnie z granitu. W chwili obecnej znajduje się w kościele siedem ołtarzy: główny, św. Anny, św. Józefa, św. Jana Nepomucena, Matki Bożej Bolesnej, św. Antoniego i Serca Pana Jezusa.
Gdzieś około roku 1770 została tu wbudowana ambona w kształcie kuli ziemskiej z postaciami Wiary, Nadziei oraz Miłości. Pod amboną możemy rozpoznać głowy z symbolami ewangelistów: anioła, lwa, byka i orła.
Pierwsze organy pochodziły z 1758r. W roku 1930 zostały zastąpione przez nowe – w stylu barokowym, których producentem jest firma Rieger z Krnowa. W okresie komunizmu, w 1973 i 1978, miał miejsce zasadniczy remont kościoła, przy którym istotną rolę odegrał administrator parafii Josef Veselý.
Msgr Josef Veselý
Ksiądz katolicki, poeta, dziennikarz, pisarz, więzień polityczny Josef Veselý urodził się w 1929r.W roku 1961 został skazany na trzynaście lat więzenia, w r. 1962 przyjął w konspiracji święcenia kapłanskie z rąk biskupa Jana Koreca w więzieniu w Waldicach. W latach 1968 – 1970 studiował w seminarium w Litomierzycach. W latach 1971 – 1981 został administratorem parafii w Budziszowie.Od 1987 roku był dziekanem Diecezji Opawskiej w konkatedrze Panny Marii w Opawie.\W 1991 roku został mianowany prełatem papieskim. W październiku 2009 roku odznaczony Orderem T. G. Masaryka, który otrzymał od prezydenta Republiki Czeskej Václava Klausa w Ratuszu w Ostrawie dnia pierwszego lutego 2010 r. (zmarł kilka dni po tym wydarzeniu).
Łupek dachówkowy
Dla wyjaśnienia przedstawiona jest dosłowna definicja terminu łupek. Definicjapochodzi z książki Słownik Petrograficzny Wydawnictwa Geologicznego,Warszawa, 1991( wyd. II popr. i uzup.) ISBN 83 -220-0406-0, została opublikowana w Wikipedii:„Łupek dachówkowy, łupek dachowy – skala osadowa lub metamorficzna, odmiana łupkuilastego, łupku serycytowego lub wyplitu, odznaczająca się bardzo gęstą łupkowatością, zwykle nie wykazująca zaburzeń tektonicznych ( fałdów). Cechą wyróżniającą jest doskonała oddzielność, dzięki której skała da się łupać na cienkie płyty, z których od średniowiecza do pocz. XX wieku wykonywano pokrycia dachów, przede wszystkim kościołów, ale i domów mieszkalnych, pałaców. Łupkiem obkładano też szczyty domów, kościołów oraz dachów i ścian szczytowych wiejskich bydunków w Sudetach.
Muzeum łupku Budziszów
Muzeum miejskie znajduje się w jednym z najstarszych budynków miasta koło starego mostu kamiennego nad rzeką Budziszówką z barokową rzeźbą Jana Nepomucena z 1725r. Wystawa podzielona jest geologicznie. Obejmuje obszar Morawsko – Śląskiego łupku, to znaczy około 3 200 kilometrów, tj. Jesionik Niski i Góry Odrzańskie. Możemy zobaczyć zarówno zwykłe, jak również wyjątkowe gatunki łupku z domieszką cynku i ołowiu z okolic zapory krużberskiej. Wydobywanie łupku rozpoczęto w Jesioniku Niskim i Górach Odrzańskich w roku 1776. W muzeum można zobaczyć mapy i zdjęcia największej zalanej kopalni na obszarze Jesioniku Niskiego w Swobodnych Herzmanicach (Svobodné Heřmanice) i najgłębszych kopalń w Wielkiej Strzelnie (Velká Střelná) znajdujących się na terenach Poligonu Wojskowego Libawa ( głębokość około stu pięćdziesięciu metrów). Można również zobaczyć stare narzędzia górnicze znalezione w starych kopalniach. Ciekawe są fragmenty łupku z odciskami prehistorycznych zwierząt, roślin i próbki produktów: dachówek, bruku, płytek, osełek,biżuterii i przedmiotów artystycznych. W muzeum możemy kupić cenne pamiątki z łupku: ryciny na tablicach z łupku, przyciski, zegary stołowe itd. Do muzeum należy też odpowiednio wyposażony warsztat obróbki łupku.Goście mogą wypróbować sobie obrabianie miejscowego łupku i wykonać] własne pamiątki. Najczęściej próbują zrobić wykrój w kształcie serca. W 1971r. odnowiono wydobywanie łupków w kopalni Leśne Zacisze (Lesní Zátiší), pierwotnie nazywanej Waldfrieden w dolinie rzeki Budziszówki. Wydobycie łupku w Waldenfriede rozpoczęto w roku 1880. W 1948r. zostało zawieszone.Do odnowienia kopalni przyczynili się panowie A. Nowak, R. Tomandl i inż. J. Kopeczek. Kopalnią zarządzała Spółdzielnia Rolnicza w Starych Oldrzuwkach, od roku 1976 Państwowe Gospodarstwo Rolnicze w Witkowie. Po roku 1989 nastąpił wyraźny postęp w zakresie badań opuszczonych kopalni łupków. Zamiar odnowienia wydobywania dotyczył kopalni Jan w Wielkiej Sztrzelnej, Maria w Klokoczowie i kopalni Nad Młynem Czermeńskim. W uroczystościach otwarcia kopalni Jan uczestniczył premier Republiki Czeskiej. W tych czasach pojawiło się wielu poszukiwaczy skarbów i awanturników, którzy w starych kopalniach szukali ukryte złoto i klejnoty przesiedlonych Niemców Sudeckich.
W latach dziewięćdziesiątych minionego wieku podejmowane były próby wykorzystania wysypisk łupków do produkcji gontów dachowych. Wysypiska, które stały się częścią natury i krajobrazu Gór Odrzańskich zostały niszczone i miażdżone w dużych rozdrabniaczach i sprzedawane do Niemiec. Te eksperymenty zostały wkrótce zakończone. Wysypiska łupków ze starych kopalni służą jako atrakcyjne miejsca do rekreacji z widokami na krajobraz Gór Odrzańskich. Na „kupach“ łupku w latach sześćdziesiątych minionego wieku zbudowano wiele domów weekendowych. Niektóre głębokie kopalnie przekształciły się w jeziora podziemne. Dawna kopalnia łupku w Starych Oldrzówkach jest wykorzystywana jako źródło wody pitnej dla lokalnej sieci. Podziemne jezioro w miejscu zwanym Źółty Kwiat ma długość kilku kilometrów, niektórzy sądzą, że od dziewięciu do osiemnastu kilometrów. Z powodu obecności gazu nie jest możliwe sprawdzenie. W kopalni zginęło kilkanaście awanturników, nurków, którzy chcieli zbadać podziemne jezioro na łodziach. Szukali nie tylko ukrytego złota Niemców Sudeckich, ale i skarbów wehrmachtu. Przyciągał ich fakt, że Góry Odrzańskie to miejsce ostatnich bitw drugiej wojny światowej.Niemcy walczyli tutaj ciężko i zawzięcie jeszcze w maju 1945 roku.
Interesujące są kopalnie odkrywkowe w Jakartowicach i Starych Herzmanicach zalane wodą i wykorzystywane do kąpieli i szkolenia profesjonalnych nurków. Woda jest zimna nawet latem. W niektórych kopalniach można znaleźć kolonie nietoperzy – na przykład w Czarnej Kopalni (Černý důl) w okolicach Swatoniowic.
W latach osiemdziesiątych XX wieku dostarczano z kopalni PGRu Witkow w Leśnym Zaciszu (Lesní Zátiší) dachówki z łupku do Pragi na przebudowę dachów takich budynków jak Kościół Marii Panny przed Tynem (Týnský chrám) na Rynku Staromiejskim i Zamek Królewski na Hradczanach (Pražský Hrad). Dachówki łupkowe na dachu Teatru Narodowego w Pradze pochodzą z kopalni Lhotka koło Witkowa. Znakomitymi rzemieślnikami byli Mlynkowie – ojciec i synowie z Brumowic w regionie opawskim, specjaliści do pokrywania dachów dachówkami łupkowymi.
W latach dziewięćdziesiątych pojawił się i pomysł na wykorzystanie wody pitnej z kopalni w Starych Oldrzówkach. Woda miała być pakowana do butelek plastikowych i sprzedawana. Z planu zrezygnowano. Przy pracach przygotowawczych do budowy browaru i mleczarni w Witkowie zostały odkryte źródła jakościowej wody pitnej nadającej się do takiego wykorzystania.
Faktyczne wydobywanie miało miejsce w komorach górniczych. Korytarze wentylacyjne służyły jako wyjścia awaryjne i kończyły się w lesie w odległości kilku kilometrów od kopalni.
Łupek był używany jako naturalny materiał budowlany. Ślady jego stosowania można nawet dzisiaj znaleźć w Starych Oldrzówkach, Podlesiu (Podlesí) i w innych miejscach w Jesioniku Niskim i Górach Odrzańskich. Stosowano go przy budowie budynków w gospodarkach rolnych: stodół, spichlerzy, młynów i budynków samej kopalni. W domach rodzinnych można było go znaleźć na podłogach korytarzy.
Swą rolę odgrywał także w prognozie pogody. Łupek bowiem nie absorbuje wilgoci z powietrza. Kiedy korytarz zrobił się wilgotny, doświadczony gospodarz mógł przewidzieć, że będzie padał deszcz.
Łupek zawierający granit i ołów absorbuje natomiast promieniowanie radioaktywne.
W okolicach Czerwonej Góry (Červená Hora) oraz w dolinach Odry i Budziszówki można znaleźć miejsca z podwyższonym poziomem radioaktywności związanym z istnieniem śladowych ilości uranu w podłożu geologicznym. Niektóre domy budowane są na fundamentach z łupków. To zamiar miejscowych budowniczych oparty na obserwacji natury. Nawet jeśli nic innego, to domy takie są suche. Ponieważ łupek nie absorbuje wilgości, chodzi o naturalną formę izolacji budynków. Właściwości łupku pozwalały budować domy na brzegach strumieni i praktycznie na bagnach.
Przekształcenie starych budynków z łupku w domy letniskowe i weekendowe jest dla nich ratunkiem, bowiem ich właściciele dążą na ogół do zachowania oryginalnego wyglądu domów, albo co najmniej wyglądu podobnego, odpowiadającego tzw. Ludowej architekturze wschodniosudeckiej. Szczytom takich domów przywracano wnęki ze statuetkami świętych i napisy uwzględniające rok budowy i poświęcenia domu. Cenne są również wnętrza z oryginalnymi piecami. Można je zobaczyć zwłaszcza w niektórych częściach Budziszowa, w Guntramowicach i Podlesiu.
Muzeum łupka przedstawia próbki przywiezione z Hiszpanii i Brazylii, wywołujące ponure rokowania co do przyszłości wydobywania łupku w Górkach Oderskich. W muzeum można uzyskać informacje lub kupić foldery i broszury dotyczące „ Szlaku łupku“, ścieżki edukacyjno – przyrodniczej.
Szlak łupku – ścieżka przyrodniczo-edukacyjna
Szlak łupku nawiązuje do ekspozycji Muzeum Łupku w Budziszowie. Długość trasy wynosi trzydzieści cztery kilometrów. Prowadzi poprzez doliny rzek Budziszówki i Odry, lasy, wzgórza. Obejmuje dziewięć miejsc tematycznie związanych z wydobywaniem łupku, oznaczonych tablicami informacyjnymi. Potrzebna jest wzmożona ostrożność związaną z ryzykiem upadku ze skał bądź do opuszczonych kopalni.
1. przystanek – Woodbyos
Stara kopalnia z XIX wieku, zamknięta zostala po 1945 roku, nad wysypiskem znajdujemy miejsce zwane „Usta Diabła“.
2. przystanek – Waldfrieden – Leśne Zacisze
Kopalnia była czynna jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, reszta łupku pozostała w najbliższej okolicy i stała się częścią romantycznych zakątków rzeki Budziszówki .
3. przystanek – Willibad – Młyn Starooldrzuwecki (Starooldřůvský mlýn ) Mieści się nad meandrem Odry, już na terenach Poligonu Wojskowego Libawa, wydobywano tutaj także srebro, rudy i galenit.
4. przystanek – Na Skalce
Kopalnia zalana wodą, używana jako źródło wody pitnej, zachowane mury budynków kopalni.
5. przystanek – Dolina strumienia Oldrzuwka (Údolí Oldřůvky ) W dolinie można znaleźć ślady dwuch kopalń i interesujęce skały.
6. przystanek – Młyn Czermieński ( Čermenský mlýn ) Można zobaczyć wyremontowany budynek administracji i dyrekcji kopalni.Nad Budziszówką kopalnia Grób Rodriguesa / Rodriguesův hrob / i Niebieska Kopalnia / Modrý důl/.
7. przystanek – Nad Czermieńskim Młynem Podziemna kopalnia zalana wodą i jedno z najwyższych wysypisk, romantycznemiejsce z drewnianymi domami letniskowymi.
8. przystanek – Żółty Kakat Miejsce z kilkoma kopalniami: Drewnianą kopalnią, kopalnią Zółte Piaski, kopalnią Leleka z laguną.
9. przystanek – Czarna Kopalna Kopalnia pod ochroną, miejsce zimowego schroniska nietoperzy, resztki niewielkich budynków i murów z łupku, laguny i jeziorka.
Ogniści męźczyźni – tajemniczy Barnow
Z wydobywaniem łupku, srebra,i galenitu okolo Budiszowa jest ściśle związany już nieistniejący Barnow.W wąskiej dolinie Odry leżała wieś Barnow (po niemiecku Bernhnau, po czesku również Olověná – nie używano, nazwa sztuczna). W okolicach Barnowa wydobywano rudy i srebro już od XVI wieku, mianowicie u stóp wzgórza Ołowiannego Wierzchu (po czesku Olověný vrch, po niemecku Zinberg ) – sześćset szesnaście metrów nad poziomem morza. W 1881 roku przy okazji uruchomienia linii kolejowej Suchdol nad Odrą – Budziszów nad Budziszówką wybito srebrne monety ze srebra pochodzącego z Barnowa. W latach 1942 – 1944 był Barnow niedostępny. Zgodnie z zeznaniem czeskich świadków, mieszkańców Spalowa, którym udało zbliżyć się przez lasy do Barnowa, były\ tam przeprowadzone próby wydobywania uranu przez specjalne jednostki niemieckie. Według ich świadectwa chodzili po wsi mężczyźni ubrani jak nurkowie, w specjalnych ubraniach..
Jiří Glonek w książce Nieistniejące gminy Rejonu Wojskowego Libawa ( Zaniklé obce Vojenského újezdu Libavá) pisze: „Z pokolenia na pokolenie ustnie przekazywane były przysłowia: Barnowa nie widać, dopóki nie trafisz na niego nosem. Barnow przykrył diabeł ogonem. Barnow znajduje się na końcu świata. Barnow to dziura świata. W życiu ludzi była głęboko zakorzeniona wiara w duchy i wiele innych przesądów. Przykładowo, nawet w XX wieku wierzono w możliwość przeklęcia bydła ( Berufen ). By mu zapobiec, wiązano zwierzęta czerwonymi wstążkami. Młode zwierzęta nie mogły być nazywane pięknymi ( schön ), ale ładnymi ( hübsch ). W celu zażegnania złych sił pojawiały się na niektórych domach przysłowia religijne. Czasem były umieszczone we wnętrzach domów, czasem na ścianach szczytowych. Często ściany zewnętrzne zdobiono świętymi obrazami a we wnękach umieszczano posągi świętych.
Na mostku w pobliżu Skały Oderskiej (Oderfelsen) pojawiał się nocą w towarzystwie dużego psa bezgłowy myśliwy (Nachtjäger) noszący pod pachą swą głowę. Tam również występowali ogniści mężczyźni( Fëuermänner ), którzy jednakże byli sprawcami dobrych uczynków – świecili na drogę podróżnikom.“
Jeszcze raz cytujemy Jiřího Glonka: „ Za zgodą władz wojskowych został poświęcony przez księdza Józefa Birtusa z Budziszowa we wrześniu 1994 roku pomnik Barnowa. Ceremonii, przy okazji której zabrzmiała i oryginalna piosenka w miejscowym dialekcie Głęboko w dolinie (Tief in Tale), wzięło między innymi udział dziewięćdziesięciu rodaków niemieckich lub ich potomków. Kamienny obelisk, krzemień ,o wadze 635 kilogramów pochodzący z lodowca w Szwajcarii, został umieszczony koło teraźniejszej zapory Barnowskiej na dolnym końcu nieistniejącej już wsi.“
Wildsztejn ( Vildštejn )
Ruiny zamku nad rzeką Łomnicą zniszczonego pod koniec XIV wieku można znaleleźć trzy kilometry od rynku w Budziszowie w kierunku północno-zachodnim. Niektórzy historycy mówią o zniszczeniu zamku podczas wojen między Jerzym\ z Podiebrad i Matyaszem Korwinem. Po upadku zamku siedziba administracjiobszaru została przeniesiona do Budziszowa. O Wildsztejnie krąży wiele legend. W pobliżuznajduje się miejsce nazywane ambona (kazatelna). Po ucieczce z Fulneku przebywał tutajJ. A. Komeński (Komenský), zgromadzali się tutaj Bracia Czescy przed emigracją na Śląsk albo do Rzeczypospolitej, w której cieszyli się największą tolerancją religijną. Zprzyrodniczej kamiennej ambony przemawiał w 1621 roku Komeński do Braci Czeskich
Jan Amos Komeński (Jan Amos Komieniusz, Komenský)
Czeski pedagog, filozof i senior Jednoty Braci Czeskich. Urodził się w 1592 roku, zmarł w 1656 roku w Amsterdamie. Znane są jego dzieła pedagogiczne Drzwi języków otwarte, Labirynt świata i raj serca, Świat w obrazach, Wielka Dydaktyka. Od roku 1628 do 1656 mieszkał w Elblągu. W Lesznie napisał i wydał swoje najważniejsze dzieła
Klątwa biedaka – opowieść
„Władca zamku Wildsztejn często torturował niewolników. Stary biedak zabił dzika, który zniszczył mu skromny urodzaj. Został uwięziony i skazany na śmierć. Władca kazał starego mężcyznę przywiązać do grzbietu jelenia i rozpocząć polowanie. Wtedy stary człowiek zawołał: „Przeklinam cię i niech polowanie będzie twoim losem i cierpieniem. Podczas polowania uderzył w konia władcy piorun. Pan szukał schronienia w jaskini. Tam napotkał dzika, który go zabił. W ten sposób wypełnione zostało przekleństwo biedaka. Od tych czasów podczas złej pogody możemy nad Budziszowem zobaczyć jeźdźców na koniach pod przewodnictwem władcy Wildsztejna.“
Skarby Wildsztejna
W podziemiach Wildsztejna do dziś znajdują się bogate skarby. Dostęp do skarbów jest trudny, wszystkie bramy zakryte są kamieniem i gruzem. Tylko raz w roku bramy są otwarte. W Wielką Sobotę, gdy dzwonią dzwony kościoła w Budziszowie, ten, kto stoi przy wejściu do podziemia, może zabrać złoto i srebro. Musi jednak zdążyć zrobić tak przed końcem dzwonienia. W przeciwnym razie pozostanie pod ziemią aż do następnej Wielkiej Soboty.
Guntramowice (Guntramovice, Gundersdorstdorf)
Guntramowice są znanym miejscem bitwy z 1758 roku, która była częścią wojny siedmioletnej między Prusami i Austrią. W miejscu bitwy znajduje się dziś Droga Czesko-Niemieckiego porozumienia. W pobliżu drogi rośnie Złota Lipa, drzewo oprzędzione wieloma legendami. W 2010 roku w konkursie drzewo roku Republiki Czeskiej Złota Lipa zajęła drugie miejsce. Guntramowice stanowią punkt wyjścia tras na Czerwoną Górę, najwyższe wzniesienie Rejonu Opawskiego (749 metrów nad poziomem morza) ze stacją meteorologiczną. Czerwona Góra jest pochodzenia wulkanicznego, w pobliżu szczytu możemy znaleźć reszty kraterów wulkanicznych. Na uwagę zasługuje także kościół św. Jakuba i stara rychta. Ze Złotą Lipą i Czerwoną Górą lączy się wiele legend. Poszcególne punkty dotyczące Guntramowic opisywane są od wydarzenia historycznego i georaficznie od miejsca bitwy pod Czerwoną Górą: Bitwa pod Guntramowicami, Droga Czesko-Niemieckiego Porozumienia, inż. architekt Jan Kovář (osobowość związana z wybudowaniem kaplicy pod szcytem Czerwonej Góry), Złota Lipa i legendy, Czerwona Góra, Skarby Czerwonej Góry – opowieść związana z tym miejscem, kościół w Guntramowicach.
Bitwa pod Guntramowicami
Fryderyk II Wielki zaatakował na początku wiosny 1758 Morawy i oblegał Ołomuniec.
W jego obozie doszło do wyczerpania zasobów, szczególnie żywności i amunicji. Niezbędne było dotrzeć ich pod Ołomuniec. W Prusach, w Nysie zgromadzono pięć tysięcy wozów konnych, do nich dołączono dziesięć tysięcy żołnierzy. Ten duży konwój poszedł przez Opawę i Góry Odrzańskie w kierunku Ołomuńca. Pozostaje tajemnicą, dlaczego generałowie Fryderyka II wybrali taką trasę. Być może obawiali się, że tak duży konwój przechodzący przez Bramę Morawską przyciągnie uwagę, jego ruch może być monitorowany przez wojsko austriackie, a ewentualny atak Austriaków na płaskim terenie może być niebezpieczny.Jednak Prusowie nie pomyśleli o lojalności ludności miejscowej w stosunku do Austrii. Mieszkańcy mieli powód do zemsty przeciw Prusakom. Już dwudziestego ósmego kwietna 1758 roku był Fryderyk osobiście wraz ze swoim wojskiem w Krnowie, następnego dnia nocował w Opawie a pierwszego maja w Budziszowie. Według kronik przeszło przez Budziszów trzynaście tysięcy żołnierzy. Za wojskiem jechało dwa tysiące powozów konnych, a towarzyszące im wojsko zrabowało Budziszów i okoliczne wsi. Wojska pruskie przeszły przez miasto i dwudziestego trzeciego maja(dziewięćset żolnierzy i sześset wozów), i dwudziestego szóstego maja. Droga z Nysy przez Krnow, Opawę, Melcz i Budziszów do Szternberka i dalej w kierunku do Ołomuńca wydawała się Prusakom bezpieczna. Prusacy dopuszczali się aktów przemocy wszędzie, także w okolicach Ołomuńca. Spalili Trszyce, Bohuniowice i Bystrowany. W Bystrowanach powiesili wielu obywateli, zgwałcili kobiety i torturowali dzieci. Dlatego też miejscowa ludność pomagała Austriakom poprzez dostarczanie informacji o drodze wojsk pruskich z Nysy do Ołomuńca. Dowództwo austriackie miało zatem dokładne informacje. Polecenie zaatakować konwój pruski otrzymał generał Laudon i podlegający mu generał Siskowitz. Dowództwo austriackie zadecydowało o tym, że konwój musi zostać zatrzymany i zniszczony. Nocą z dwudziestego siódmego na dwudziestego ósmego czerwca przybył Laudon do Guntramowic. Natychmiast rozmieścił artylerie na wzgórzach koło wsi. Nie miał zbyt wiele czasu. Wiedział, że około dwudziestu tysięcy prusaków pod dowództwem generała Zietena przesuwa się od Ołomuńca w kierunku konwoju. Laudon, atakując rano konwój,spowodował takie zamieszanie, że Prusacy wrócili do Budziszowa. Bitwa toczyła się przez około pięć godzin. W momencie, gdy Prusacy zaczęli zwyciężać, Laudon wycofał się do Morawskiego Berouna. Następnego dnia Prusacy ponownie zorganizowali konwój i trzydziestego czerwca wyszli z Budziszowa. Przed Domaszowem zostali zaatakowani z jednej strony przez Laudona, z drugiej przez Siskowitza. Ponieśli klęskę i uciekali z powrotem w kierunku Opawy. Austriacy zdobyli cztery tysiące powozów. Prusacy stracili zaopatrzenie swojej armii. Laudon wysłał do Wiednia milion talarów. Bitwa miała duże znaczenie, odwróciła przebieg walki o Morawy. Fryderyk II Wielki zakończył oblężenie Ołomuńca i wrócił ze swoim wojskiem do Prus. Tablice informacyjne dotyczące bitwy można znaleźć na parkingu przed wsią, na bramie cmentarza w Guntramowicach i w miejscu wspólnego pochówku poległych w tej bitwie na zboczu Czerwonej Góry.
Droga Porozumienia Czesko – Niemieckiego
Pod szczytem Czerwonej Góry (Der Rote Berg), w miejscu wspólnego grobu poległych w bitwie pod Guntramowicami, został w 1858 roku z okazji setnej rocznicy wzniesiony żelazny kryż. Krzyż chciał wznieść rolnik Seidler z Guntramowic. Nagle nadeszła burza, podczas której do Seidlera uderzył piorun. Potomkowie Seidlera zbudowali krzyż ku pamięci poległych żołnierzy i Seidlera.
Od 1999 roku różne osobowości i organizacje umieszczają pod krzyżem płyty z granitu śląskiego, tworząc wyimagowaną drogę prowadzącą do pojednania i wspólnego przebaczenia. Pod krzyżem można znaleźć płyty uczestników czesko-niemieckiego porozumienia z Czech, Niemiec, Austrii i Polski. Co roku pod koniec czerwca dochodzi do rozszerzenia drogi, nowi uczestnicy umieszczają tutaj swoje płyty.
Pojawił się pomysł wybudowania w tym miejscu kaplicy. Ten pomysł popieralo wiele osobistości i stowarzyszeń, między innymi Karel Schwarzenberg, minister spraw zagranicznych Republiki Czeskiej, Franciszek Lobkowitz, biskup Diecezji Opawsko- Ostrawskiej, Jan Baso Graubner, arcybiskup ołomuniecki i metropolita Moraw, Rotary Club Opawa, Heimatgruppe Bautsh Karlsruhe itd. Kaplica była wzniesiona według projektu architekta Jana Kowarza (Jan Kovář). To wybitny architekt, autor planów kościoła w Opawie – Kyleszowicach i wielu cennych budynków i dzieł w regionie opawskim. W czerwcu 2011 roku kaplica została poświęcona.
Aby zrozumieć sytuację we wschodniej części Sudetów w latach trzydziestych ubiegłego wieku, trzeba spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy. Trudno spojrzeć na problemz pozycji narodowych. W latach trzydziestych doszło również do wielu konfliktówmiędzy Niemcami. Po przemówieniu Konrada Henleina w Sztenbergu 1 maja 1938 rokurozpoczęły się w wielu gminach w okolicy konflikty między Niemcami. Czechosłowackażandarmeria musiała interweniować. 22 września 1938 roku przy okupacji niemieckichmiejscowości, które nie zaakceptowały administracji czechosłowackiej, po stroniearmii czechosłowackiej wzięło udział także wielu „ lewicowych“ Niemców z Hluboczek iWielkiej Strzelnej. Z koszarów ołomunieckich otrzymali broń i ciężarówki, by bronićrepubliki przed Hitlerem. Po kilku dniach, po podpisaniu umowy w Monachium, musieliuciekać. Dzieje stosunków czesko-niemieckich brutalnie uderzyły w życie rodzin czeskich iniemieckich. Rodzina matki lwów Joy Adamson nie stanowiła wyjątku.
Inż.arch Jan Kovář (Kowarz)
Mowa tu o wybitnym współczesnym architektcie pochodzącym z Desztnej (Deštná)w Regionie Opawskim. Zyskał on rozgłos w związku z budową kościoła w Opawie-Kyleszowicach, zaprojektował potem także inne budynki kościelne. Przed rokiem 1989zwrócił na siebie uwagę dzięki hotelowi Kamyszyn (dziś Koruna) w Opawie i przystankuautobusowemu w Desztnej, opisywanemu w podręcznikach architektury. Nagrodę wmiędzynarodowym konkursie otrzymał za przebudowę domu seniorów w Hradcu nad Morawicą. Kościoły Kowarza możemy podziwiać w Hniewoszycach, Zlinie, Opawie,Prostrzedni Beczwie, Kladerubach, Łąkach. Kowarz został wykładowcą na Wydziale Architektury Uniwersytetu Technicznego w Ostrawie.
Złota Lipa
Drzewo rosnące w odległości kilkuset metrów od Drogi Czesko-Niemieckiego
Porozumienia, przedmiot wielu mitów, legend, bajek: „W czasie bitwy między Prusakami i Austriakami król pruski Fryderyk II Wielki podszedł do Lipy i zjadł śniadanie w jej cieniu. To było dla drzewa takim odznaczeniem, że od tego czasu nazywana jest Złotą Lipą.“
Kolejna legenda głosi, że w koronie lipy ukrył się podczas jednego z ataków Prusów generał Laudon.
Także inne bajki opowiadają o Laudonie: Podczas jednego z ataków Prusów przyleciała kula, która z pewnością by go trafiła, gdyby nie było drzewa, za które Laudon się ukrył. Tak więc drzewo uratowało mu życie i Laudon powiedział: „ O, złota lipo!“
„Prusacy zwołali posiedzenie generałów pod drzewem. Austriacy dowiedzieli się o
tym od swoich zwiadów. Generał Laudon ukrył się w koronie lipy i wysłuchał strategicznych zamiarów Prusaków. W czasie bitwy wiedział, w jaki sposób będą wojska pruskie postępować. “
„W XVIII wieku obywatele Berouna często wyruszali na pielgrzymki do Prus. Tam natknęli się w karczmie na starego pijanego żołnierza. Przeklinał on miejsce pochodzenia pielgrzymów. W bitwie pod Guntramowicami został ranny, wskutek czego stracił nogę.
Dlatego nie zdąłył wynieść jeszcze złotego skarbu ukrytego pod samotnie rosnącym drzewem na wzgórzu między Budziszowem i Berounem. Chłopak, syn karczmarza z Berouna, jako jedyny uwierzył słowom starego żołnierza. Po powrocie z pielgrzymki
wykopał w pobliżu lipy złoty skarb.“
Legendy o złotych skarbach w okolicy Guntramowic mają racjonalną podstawę.
Znaleziono tam wiele monet pochodzących z pruskiego konwoju wojskowego.
Czerwona Góra
To samotny stratowulkan z okresu trzeciorzędu i czwartorzędu, który nie jest zaliczany do systemu wulkanów jesionickich. Jego lokalizacja znajduje się na linii pękniecia Ziemi. Kształt grzyba wewnątrz krateru przypomina pomnik starożytnych bogów. W latach pięćdziesiątych wybudowano na Czerwonej Górze stację meteorologiczną. Najniższa namierzona temperatura -34,3 stopni celsjusza dnia dziewiątego lutego 1956 roku, najwyższa temperatura + 32,6 stopni celsjusza namierzonotrzydziestego lipca 1994 roku. Rośliny i zwierzęta mają tutaj idealne warunki. Koło stacjirośnie bardzo wiele rzadkich gatunków roślin. Tyle wrzosu dziko rosnącego znajdujemytylko na Szumawie (Šumava). Możemy spotkać tu również oryginalny gatunek dzikiego jałowca.
Skarby Czerwonej Góry
„Wulkan Czerwonej Góry wyrzucał wcześniej i wypluwał żarzące się i rozpalone kamienie. Na zboczu Czerwonej Góry pozostały różne wgłębienia. W tych dziurach karzełki układały bogate skarby, srebro i złoto. Raz w roku, w Palmową Niedzielę podczas święcenia kwiatów, góra otwiera się i wydaje swoje skarby. Każdy może zabrać dla siebie ile zechce, musi jednak wrócić z góry przed końcem święcenia kwiatów w kościele w Guntramowicach.“
Kościół św. Jakuba Większego w Guntramowicach
Pierwsze pisemne wzmianki o kościele pochodzą z połowy XV wieku. Pierwotnie był on drewniany. Dzisiejszy barokowy wygląd kościoła pochodzi z 1736 roku. Był otoczony grubym murem z bramą wejściową. Między murem i kościołem powstał cmentarz. W 1758 roku został kościół spalony podczas konfliktu Prusko – Austriackiego. W 1759 roku został odbudowany i poświęcony. Pieniądze na odbudowę - pochodziły od Prusaków uciekających przed Laudonem. Kościół ma doskonałą akustykę. Odbywają się w nim koncerty muzyki klasycznej i organowej. Na cmentarzu pochowany jest ErnestmSeidler, potomek rolnika, który wzniósł krzyż na Czerwonej Górze. Ernest Seidler był w 1920 roku jedynym generałem artylerii marynarki wojennej w Czechosłowacji, w państwie bez morza.
Stara Woda (Stará Voda, Altwasser)
W odległości około trzech kilometrów od dzielnicy Budziszowa Podlesia w kierunku zachodnim znajdujemy interesujące miejsce : Starą Wodę. Już wspominane Podlesie (Podlesí) było do 1990 roku ostatnią dostępną gminą na granicy Poligonu Wojskowego Libawa z radzieckim garnizonem wojskowym. Koniec świata w samotnym sercu Europy.
Podlesie( 540-613 metrów nad poziomem morza ) do 1945 roku nazywało się Schönwald, nie miało czeskiej nazwy. Po roku 1945 wprowadzono nazwę Szumwald, zaś po 1949 roku stworzono sztuczną nazwę Podlesie. Barokowy kościół parafialny św. Mikołaja z 1786 roku obok cmentarza przy drodze na Starą Wodę został uszkodzony w 1945 roku, w latach pięćdziesiątych został wysadzony w powietrze.
Do roku 1965 zaniknęła Stara Woda, klasztor i szkoła pijarów z biblioteką. Pozostał tylko uszkodzony kościół św. Anny i Jakuba Większego oraz resztki Studzienki Królewskiej. Stara Woda jest świadectwem najgorszego barbarzyństwa Europy XX wieku, ale również symbol wiary, zaufania w przyszłość i w zmartwychwstanie ludzkości.
W latach dziewięćdziesiątych kościół został wyremontowany z zewnątrz, a Królewska Studzienka odzyskała dawną piękność. Wnętrze kościoła zachowało wygląd z 1989 roku z rosyjskimi napisami. W latach osiemdziesiątych kościół służył sporadycznie 1 jako więzienie armii radzieckiej. W razie potrzeby użycia kościoła jako aresztu stała przed kościołem straż z kalasznikowami. Gdy akurat nie było więźniów, kościół był dostępny. Opisywane poszcególne punkty dotyczące Srarej Wody: Kościół św. Anny i Jakuba Większego na Starej Wodzie i pielgrzymki do Starej Wody Kaplica św. Anny nad Królewską Studzienką Zakony w klasztorze na Starej Wodzie Franz Ignaz Hallaschka – biografia osobowości związanej ze Starą Wodą Kościół św. Anny i Jakuba Większego na Starej Wodzie (Altwasser) i pielgrzymki do Starej Wody. Został zbudowany w 1681 roku według planów włoskiego architekta Giovanni Pietra Tencalla. Budowę zakończono w 1688 roku. Kościół zaliczany jest do zabytków wczesnego baroku. Stara Woda była jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymek czasów restauracji katolicyzmu. Była celem tysięcy pielgrzymów, którzy przybywali do rzeźby św. Matki Anny Starowodskiej, by prosić Boga o pomoc za pośrednictwem św. Anny, matki Panny Marii i babci Jezusa, by umyć swoje oczy w cudownej wodzie źródłaKrólewskiej Studzienki. Najstarszy zapis o przybyciu pielgrzymów z Ołomuńca pochodzi z 1500 roku. Pielgrzymi przychodzili z Morawy i Śląska ( Kietrz, Racibórz ). Największe uroczystości odbywały się dwudziestego piątego lipca, w święto św. Jakuba, i dwudziestego ósmego lipca w święto św. Anny. Do 1946 roku spotykali się tutaj w tych dniach wspólnie Czesi, Niemcy, Polacy. O posągu św. Anny z dzieckiem – Jezusem – mowa już w pisemnej formie inwentaryzacji kościoła z 1690 roku. Poraz ostatni widziano statuetkę we wrześniu 1949 roku. Rama szafy z 1770 roku, odlana z pięciu kilogramów srebra, znajdowała się jeszce w latach pięćdziesiątych w kościele na Starej Wodzie. Po roku 1990 pielgrzymki zostały wznowione. Służone są msze w języku czeskim, niemieckim i wspólne – z udziałem czeskich, niemieckich i polskich księży. Pieniądze na odbudowę Starej Wody, przywrócenie jej pierwotnego stanu, pochodziły od osób, chrześcijańskich stowarzyszeń i rodaków z Czech i Niemiec. Porzucony pozostał pomysł odnowy oryginalnego wnętrza kościoła. Nowe surowe wnętrze odzwierciedla niejako ciężką historię kościoła i okolicy. Jego ołtarze boczne mają symbolizować z jednej strony pojednanie narodowe między Niemcami i Czechami, z drugiej zaś strony między Czechami i Rosjanami. Na odnowienie wnętrza kościoła brakuje pieniędzy. Ze zbiórki wierzących została zremontowana Królewska Studzienka. Autorem planów rekonstrukcji Studzienki był prof.inż Helmut Losert z Monachium, pochodzący z Dworców.Darmowej pomocy udzielają przy odbudowie Starej Wody młodzi ludzie z Czech, Niemec, Polski, Słowacji,Francji. Stara Woda to smutne miejsce walki dobra i zła. O złu zagrażającemu ze Starej Wody całemu światu pisze Jindřich Machala w Kronice Regionu Libawskiego na stronie siedemdziesiątej pierwszej: „ Baza rakietowa wojsk radzieckich z nazwem Toczka północ zaczynała się w bramie przy górnym krańcu zanikłej Starej Wody na skrzyżowaniu koło wodociągu. Zajęła całe wzgórze nad wsią po prawej stronie i od miejsca zwanego Bielidłem wracała do dawnej wioski. Według informacji Zdenka Ezera, który służył w Gospodarce leśnej w Libawie i interesował się bazami rakietowymi, należała baza w Starej Wodzie do 122 brygady rakietowej armii Związku Radzieckiego i była wyposażona w system Temp´s z pociskami krótszego zasięgu.“ W innym miejscu Machala pisze: „Na Toczce północ znajdowało się dziesięć podziemnych ramp dla rakiet i bunkier, najprawdopodobniej centrum kontroli.“ Droga na Starą Wodę i dalej do Miasta Libawa, Heroltowic i Domaszowa zostala od 2002 roku udostępniona publiczności. Stara Woda jest od tej pory wolno dostępna. Jana Krejczowa jest autorem idei dotyczące Starej Wody: „Mimo stanu, w jakim znajdują się kościół i jego okolica, nie jest to miejsce pozbawione wartości duchowych, to miejsce wyjątkowej uroczystości.“
Kaplica św. Anny nad Królewską Studzienką w Starej Wodzie
W literaturze możno znależć kilka wariantów legend o pochodzeniu nazwy Studzienki na Starej Wodzie. Nie ma wątpliwości co do jakości wody i jej działania leczniczego i korzystnego wpływu wody na zdrowie ludzi. Na zachodniopółnocnej stronie Czerwonej Góry znajdujemy znane źródło wody mineralnej Ondraszowka, na zachód źródło Salicji w Domaszowie ( obecnie nie jest wykorzystywane ), na wschodzie źródła w Kąpielach Jana, na północy źródła w Karolowej Studzience.Jesionik Niski jest pochodzenia wulkanicznego, woda zawiera wiele pierwiastków śladowych i substancji chemicznych.
Wszystkie mity dotyczą króla Polski Bolesława II Śmiałego lub nieokreślonego bliżej króla polskiego czy syna królewskiego. Machala w Kronice Regionu Libawskiego pisze: „Polski królewicz przybył podczas polowania do tych miejsc. Ukląkł przy Studzience i napił się czystej wody. Wstał i krzyknął : To napój godny króla.“
Druga legenda według Machaly: „ Bolesław II Śmiały napił się wody, na powierzchni Studzienki zjawiła mu się św. Anna z otwartą księgą na rękach i mówiła do Bolesława: Popełniłeś przestępstwo, zamordowałeś biskupa Stanisława, nie zaznasz spokoju. Bolesław nie wrócił do stolicy, do Krakowa, wyjechał do klasztoru na Węgrzech. Kiedy umierał ponownie zjawiła mu się św. Anna, księga na jej rękach była zamknięta, Bolesław umarł. “
Polski teolog i historyk Abraham Bzowius ( Bzowski ) pisze również o Bolesławie m II Śmiałym. Pisze bardzo dokładnie, wspomina o tym, że ze Starej Wody wyjechał Bolesław do klasztoru w Ossiach w Koryntii i relacjonuje stosunki króla z Kościołem katolickim.
W kronikach pijarów, którzy przybyli do Starej Wody w 1690 roku, znajdujemy opowieść odpowiadającą realacji Bzowskiego. Rektor Starej Wody Dionysius Stör chciał przy Królewskej Studzience założyć uzdrowisko, już wcześniej były w pobliżu wannowe łazienki. Na świeżym powietrzu slużyły one do leczenia reumatyzmu i artretyzmu.
W roku przybycia pijarów na Starą Wodę kaplica nad Studzienką była w złym stanie. Dlatego w latach 1699 - 1703 została zbudowana nowa barokowa kaplica z kopułą w kształcie cebuli. Na przestrzeni wieków została kaplica kilkakrotnie przebudowana, jednak jej podstawowy kształt zachowano. Oryginalna architektura została zachowana nawet po gruntownej renowacji kaplicy w latach 2006 - 2007.
Zakony w klasztorze na Starej Wodzie
1690 – 1922 Pijarzy Zakon Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych ( Ordo Clericorum Regularium Pauperum Matris Dei Scholarium Piarum )
1922 – 1923 Redemptoryści Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela ( Congregatio Sanctissimi Redemptons )
1922 – 1930 Benedyktyni Zákon Świętego Bededykta
( Ordo Sancti Benedikti )
1930 – 1946 Oblaci Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Marii Niepokalanej Pijazy
Przybyli do Starej Wody w 1690 roku. Wybudowali klasztor, kolegium, bibliotekę, szkołę. Wykształcenie w szkołach pijarskich uzyskali między innymi:Karel Hynek Mácha, T. G. Masaryk, G. Mendel, Josef Václav Sládek, Bedřich Smetana, Julius Zeyer, Jan Karafiát, R. M. Rilke, Václav Třebízský, Jakub Jan Ryba, Jan Evangelista Purkyně, Josef Jungman, František Sušil. Kolegium pijarów na Starej Wodzie wiąże się z nazwiskami: Josef Janáček (wujek Leosza Janaczka), František Halaška (astrolog, rodak z Budiszowa ), Jan Evangelista Purkyně, Kristián Voborník ( orientalista i rektor kolegium), František Hanel ( muzyk, kompozytor, nauczyciel Jakuba Jana Ryby ), Gelasius Dobner ( historyk), Mikuláš Adaukt Voigt (historyk), Antonín Cyril Stojan (późniejszy arcybiskup ołomumiecki ).
Oblaci
„Czas sprawowania klasztoru przez oblatów był trudnym okresem historycznym.: kryzys gospodarczy, pojawienie się faszyzmu, druga wojna światowa, przesiedlenie ludności miejscowej, uszkodzenie klasztoru, wypędzenie mnichów.“
Oblaci ukryli skarby klasztoru przed nadejściem Wehrmachtu w 1938 roku. Byli prześladowani przez SS, kilka razy przesłuchiwani, uwięźnieni, grożono im obozem koncentracyjnym, SS kilka razy przeszukała cały klasztor. Nacyści również aresztowali księży w okolicznych wsiach. Mnisi byli narodowości niemieckiej, dlatego we wrześniu 1946 roku zostali przesiedleni ze Starej Wody do Niemiec.
Franz Ignaz Cassian Hallaschka ( František Ignác Kassián Halaška )
Urozony dziesiątego lipca 1780 roku w Budziszowie w rodzinie biednego tkacza. Ojciec był narodowości czeskiej, matka Maria Elizabeth, z domu Frey, narodowości niemieckiej. Uczył się w szkołach pijarów w Starej Wodzie, Kromierzyżu, Mikulowie i Akademii Terezjańskiej w Wiedniu. Nauczyciel Jana Ewangelisty Purkyni, nauczyciel w szkołach pijarów, profesor matematyki i fizyki, astrolog. Profesor fizyki i dziekanWydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola w Pradze. Od 1831 roku rektor Uniwersytetu Karola w Pradze, od 1833 rektor Cesarskiego Uniwersytetu w Wiedniu. Między innymi napisał on książkę : „Podstawowa wiedza o zaćmieniu Słońca przy obrocie Księżyca między Ziemią i Słońcem od 1816 do 1860 roku.“ Halaszka był naukowcem znanym całej Europie. Zmarł dwunastego lipca 1847 roku w Pradze. Pochowany został w Młodej Bolesławi. Do 1945 roku niosła jego imię ulica w Budziszowie, a od 1990 roku niesie je rynek w Budziszowie.
Krużberk zapora
Sztuczny zbiornik wybudowany na rzece Morawicy. Już w 1902 – 1903 roku zostały przygotowane projekty szesnastu zapór, Krużberk miał być największy. Budowa zapór opóźniała się, przewlekłe były negocjacje ze stroną pruską , która zobowiązała się do wkładu finansowego, miała również uczestniczyć w budowie i utrzymaniu zapór. Wszystko zmieniło się. Pierwsza wojna światowa doprowadziła do powstania Czechosłowacji. Miejscowej ludności brakło entuzjazmu, wybuchły zamieszki, region opawski został włączony do nowego państwa w grudniu 1918 roku, a w lutym 1920 roku równier region hluczyński.
W styczniu 1928 została zniesiona struktura organizacyjna Czechosłowacji. Śląsk utracił status autonomiczny i został połączony z Morawami. Organy państwowe uprawnione do podejmowania decyzji przeniesiono do Brna. Następnie wybuchła druga wojna światowa i następowało przesiedlenie Niemców Sudeckich. Budowę zapory w tym samym miejscu, w którym miała się znajdować zgodnie z projektem już w 1911 roku, rozpoczęto w 1949 roku po przejęciu państwa Czechosłowackiego przez komunistów. Krużberk to miejsce ściśle związane z rodziną Weisshuhnów. Pamięta radosne i tragiczne losy rodziny.
Po zabójstwie Joy Adamson krążyły pogłoski, że popiół po kremacji ciała Joy został rozproszony nad doliną Morawicy, na stokach Seifenmühle. Mówiono, że takie było jej ostatnie życzenie, którego spełnienie opłacone zostało przez fundacje Joy, z których ówczesnej socialistycznej Czechosłowacji wysyłała pieniądze na ochronę natury. W tym czasie również spłonęła legendarna rezydencja Weisshuhnów Friederike na Stoupach (Stoupy, Seifenmühle).
Oficjalnie popiół Joy został rozproszony nad parkiem natury w Kenii. Turyści z tamy zapory Krużberskiej podziwiają wspinających się na skałę pod tamą. Większość z nich odwiedza jaskinie w skale. Niewielu z nich wie, że to jaskinie sztuczne. Carl Weisshuhn chciał tutaj założyć mauzoleum rodziny. Z tamy widać także rezydencję Friederike ( budynek stojący na fundamentach willi Friederike).
Poszcególne punkty dotyczące zapory Krużberskiej: Podstawowe parametry techniczne zbiornika Krużberskiego Krużberk i Joy Adamson Joy Adamson-biografia Wielke Sedlo Podstawowe parametry techniczne zbiornika Krużberskiego dno zapory 400 metrów nad poziomem morza maksymalny poziom wody 431 metrów nad poziomem morza maksymalna wysokość tamy zapory 32,6 metrów długość tamy zapory 280 metrów całkowita pojemność zbiornika 35,5 milionów metrów kwadratowych długość zalania doliny Morawicy 9 kilometrów długość zalania strumienia Lobnika 1,5 kilometrów zalany teren 280 hektarów Zbiornik służy do zaopatrzenia w wodę pitną regionu ostrawskiego. Woda pitna z Krużberka jest obecnie dostarczana systemem wodociągów i do Polski. W 2007 roku podpisano umowę między firmami SMVAK (Północnomorawskie Wodociągi i Kanalizacje ) i Wodociągami Ziemi Czieszyńskiej.
Na prawym brzegu zapory został wybudowany drugi zbiornik na strumieniu Lobnik ( Lobník) o wysokości tamy dziewięć metrów i długości dwieście dwadzieścia metrów.
Celem tego zbiornika jest wychwytywanie ewentualnych zanieczyszczeń. Budowniczym zapory był inż Dr. Jan Czermak (Čermák). Przy budowie zostały wykorzystane ciekawe rozwiązania techniczne. Wcześniej zbudowano wyżej, w odległości 1,3 kilometrów od obecnej tamy, barierę o wysokości dziewięciu metrów. Umożliwiła ona budowę, a także wyłapuje zanieczyszczenia. Po napełnieniu zbiornika bariera pozostała na swoim miejscu. Jest torodzaj zapory w zaporze… Podziemny tunel o przecięciu 2,4 metrów i długości 6 732 metrów odprowadza pitną wodę do elektrowni wodnej i oczyszczalni wody w Witkowie – Podhradziu (Vítkov- Podhradí ). Wyrównawczy zbiornik w Podhradziu służy do rekreacji. Na prawym brzegu jest do dyspozycji turystów kemping i pole namiotowe.
Krużberk i Joy Adamson
Zuzana Baranowa w swojej książce Spotkanie ze śmiercią opisuje stosunki malutkiej Joy z pradziadkiem Carolem Weisshuhnem następująco: „ Była to dziwna para, która szła razem gęstym lasem wzdłuż brzegu rzeki Morawicy. Carl Weisshuhn w zielonym płaszczu leśniczego przypominał starszego nauczyciela, który małej dziewczynce przekazuje ziarna swojej mądrości. Chociaż miał on prawie osiemdziesiąt lat, chodził bardzo szybko. Sześcioletnia Joy musiała wynakładać starań, by za nim nadążać. Carl Weisshuhn nagle zatrzymał się i spojrzał na modrzew. Na jego suchych gałązkach widoczne były przejawy którejś z chorób pasożytniczych. Natychmiast zaczął usuwać takie gałązki, a Joy poprosił o pomoc. Niczego nie należy odkładać na jutro, powiedział i spojrzał na prawnuczkę. Była to prawdopodobnie osobowość pradziadka, która wszczepiła Joy poczucie celu i odwagę do zaangażowania się w nietradycyjnych dziedzinach. Pradziadek wiedział, że człowiekowi, który rozumie naturę, takie zrozumienie pomaga spełniać marzenia.
Carl Weisshuhn przeprowadził się na Stoupy (Seifenmühle) w 1869 roku.
myślał o budowie zapory w dolinie Morawicy, wybudował dla rodziny siedzibę na wzgórzu nad rzeką. Dom został zbudowany w stylu amerykańskim z drewna i betonu. Willa otrzymała nazwę Friederike po jednej z jego córek, babci Joy.
„ Willa miała dach z łupku i przypominała pałac reprezentujący bogactwa
Weisshuhnów. Wokół willi wybudowano korty tenisowe nawadniane drewnianym wyrafinowanym wodociągiem. Nad rzeką został utworzony basen ze zjeżdżalniami. W lasach w okolicy Friederike zbudował Weisshuhn doskonale przygotowane scieżki, gdzie mógł jeździć na wózku inwalidzkim syn Carla Weisshuhna Eugen sparaliżowany przez chorobę Heinego – Medina.“
Willa stała się magnesem, który przyciągał członków rodziny Weisshuhnów ze wszystkich zakątków: z Niemiec, Austrii, i Ameryki. Liczba osób, które odwiedziły Frederike przewyższała tysiąc. Byli to krewni, przyjaciele, artyści. Zuzana Beranova pisze o stosunku Joy do natury doliny Morawicy. Cytujemy: „ Dolina rzeki była magicznym miejscem. Na swoim dnie była parkiem, z zaleśnionymi zboczami, rozległymi lasami pełnymi zwierząt wszelkiego rodzaju, gdzie na rzece pukał
.Willa Frederike ze wszystkimi wyposażenami:basenem, strelnicą, placem zabaw dla dzieci, końmi, osiełkami.Mniej niż pięć minut od młyna była skala Grodzisko (Hradiště) o wysokości siedemdziesięciu metrów, która w oczach dzieci wyglądała niebotycznie, mz zakątkami w dolinie mruczącej Moravici. Joy stwierdziła w swojej autobiografii, że w życiu nie widziała piękniejszy krajobraz, nawet w Afryce.“
Życie rodzine nie było odizolowane od czyników zewnętrznych. Carl Weisshuhn był dobroczyńcą szkół podstawowych. Jednakże popierał tylko szkoly niemieckie. W Żimrowicach, gdzie była czeska szkola zalożył i niemiecką. Jego potomkowie praktycznie wspierali faszystów niemieckich albo ich tolerowali.
Można tutaj dostrzec różnice w stosunkach do miejscowej ludności pochodzenia slowiańskiego między Weisshuhnem i książątami Lichnowskimi. Lichnowscy wybierałi kierowników, soltysów swoich posiadłości między żołnierzami Postdamskiego pułku armii pruskiej. Chodziło o osoby pochodzące ze Śląska, przynajmniej dwujęzyczne, mówiące językiem niemieckim i polskim, lub gwarą śląską. Czasami trochę mówiące po czesku. W rzeczywitości, nie byli tak zainteresowani rozprzestrzenianiem niemieckości, jak Weisshuhn. Joy odrzucała faszyzm. Poruszała się w środowisku wiedeńskiej elity sztuki. Miała wielu żydowskich przyjaciól i kochanków. Po rozwodzie rodziców można było zauważyć znaczną odporność z jej strony do nowego partnera jej matki malarza Hansa Hofmanna, atywnego nazisty. Jednak sobie nie mogła wyobrazic, co koniec wojny
Spowoduje. Po powrocie do Europy w 1946 roku została ostrzeżona przed wizytą Opawy i\ Krużberka – willi Frederike w Seinfenmühle, załamała się, zachorowała i znalazła się w rękach psychiatrów. Co zdarzyło się w dolinie rzeki Morawicy w latach 1945 – 1946.
To okres historii Opawskiego i Sudetów Wschodnich, o którym dlugo nie było wolno rozmawiać, pisać. Wspomienia pozostały ukryte w rodzinach. Były to uzasadnione obawy mówić o tych rzeczach. Było potrzebne zdobyć wiele zaufania wśród ludzi z niewysiedlonych czeskoniemieckich rodzin, czy rodzin niemieckich antyfaszystów. Obozy przejściowe, w których zbierano Niemców były w Witkowie w miejscu dziszejszego kompleksu sportowego i w Budiszowie w fabryce tytoniu. Przyszli nowi mieszkańcy, często awanturnicy, czesi z Wolynia, którzy na przykład ze Swatonowic uciekali, gdy dowiedzieli się, co tam pod końcem wojny nwydarzyło się, zachowali sobie pamięć historiczną swoich losów i obawiali się tego miejsca. Zamiast nich, w latach pięćdziesiątych przyjeżdża pociąg „ kulaków“
z poludniowych Czech. Latem 1945 roku pojawił się w Budiszowie samozwany dowódca, słowacki żolnierz Ludwik Liczko.Wziął sprawiedliwość w swoje ręce. Dowiedział się o masakrze radzieckich jeńców wojennych, którzy zostałi wiosną 1945 roku rozstrzelani i wraz z padłym bydlem ich zwloki były wyrzucone do jednej z kopalni łupków kolo Swatonowic. Liczko zaczął się mścić wszystkim obywatelom bez różnicy. Po Liczkowi ,aresztowanemu w sierpniu 1945 roku przez władce czechoslowackie, przyszły do tej części Opawskiego tak zwane Gwardie Rewolucyjne (Revoluční gardy). „Willa Friederike przedstawiająca bogactwo Weisshuhnów przyciągała. Była kilkarazy zaatakowana i obrabowana. Syn Carola Wiesshuna (również Carl) został w Friederice zastrzolony. Wnuk Carl Weisshuhn, dyrektor papierni został porwany, przekazany Sowietom, zainteresowanych ekspertami technicznymi, które wywozli doZwiązku Radzieckiego. Babci Joy, Frederice udalo się uciec. W kwietniu 1946 roku, zmarła w Budiszowie. Okoliczności śmierci są niejasne, Mogło chodzić i o samobójstwo lub zabójstwo. Wiosną 1945 roku przed wyjazdem transportu Niemców Sudeckich popełnilo samobójstwo w Budiszowie siedemnaście obywateli. W 975 roku Joy pisząca autobiografię pytała, czy grób babci i wujka na cmentarzu w Budiszowie istnieje. Od 1980 roku, po śmierci Joy grobem opiekuję miasto Budiszów. Na plytce z granitu obok nazwisk napisano: Babcia i wójek Joy Adamson, autorki opowiadań o lwicy Elzie.“
Joy Adamson
Urodzona w Opawie w 1910 roku. Dzieciństwo spędziła w dolinie Morawicy w Seinfenmühle (Na stoupách, dziś zbiornik Krużberk) i w Wiedniu. Prawnuczka przeciębiorcy Carola Wesshuhna. Pierwotne nazwisko Frederike Gessner. Głównie wychowywana przez swoją babcię. Małżeństwo rodziczów nie było szczęśliwe. To] wplynęlo na całe życie Joy. Była trzykrotnie zamężna, miała wiele innych związków z mężczynami. Całe swoje życie poświęciła naturze Afryki. Założycielka rezerwatów i parków natury w Kenii. Jej obrazy stały się częścią dziedzictwa narodowego Kenii. Eksperymentowała ze zwięrzątami i próbowała wrócić je do pierwotnego środowiska. Przekonywała ludzi, że zwierzę ma takie samo prawo do życia jak czlowiek. Była komplikowaną osobowością. Została zamordowana w 1980 roku w Kenii. Jej książki zostały wydane w ilości wielu milionów sztuk. Niektóre książki zostały filmowane. Najbardziej znamymi sąfilmy dotyczące lwici Elzy. Joy Adamson była nazywana matką lwów. Polecano przeczytanie książki Zuzany Beranowej Spotkanie ze śmiecią. Beranova zajmuje się Joy z psychologicznego punktu widzenia.
Wielke Sedlo (Velké Sedlo)
W latach osiemdziesiątych telewizja czechoslowacka nakęcila serial Wielkie Sedlo na podstawie scenariusza Jaroslava Dietla. Opisował życie ludzi związanych ze zbiornikiem Krużberskim, w filme nazywanym Wielkim Sedlem. Autor scenariusza w rozmowach z ludźmi w restauracjach i szukał wątków, których wykorzystywał w różnych częściach serialu. Zgodnie z serialem nazywano pensjonatponiżej tamy. Pensjonat początkowo prowadziło PGR w Witkowie. W latach dziewięćdziesiątych został sprywayizowany.